niedziela, 8 października 2017

Pod skórą - Agata Czykierda - Grabowska (New Adult)




Autorka: Agata Czykierda- Grabowska
Wydawnictwo: Brak/ Self Publishing   
Ilość stron: 380
Gatunek: New Adult, młodzieżowe
Moja ocena: treść 10/10, wykonanie 8/10 przez drobne błędy
Polecam: Zdecydowanie tak!


    "Pod skórą" to powieść New Adult, której wyczekiwałam, od kiedy tylko autorka wspomniała o niej na swoim fanpage'u. Przez ten czas pani Agata kusiła nas cytatami z książki, aż wreszcie książka poszła do druku. Na koniec, dzięki uprzejmości autorki, dostałam egzemplarz w swoje ręce i cóż, przeczytałam w dwa wieczory. Lektura pochłonęła mnie bez reszty.

    Dzięki książkom pani Agaty pokonałam awersję do polskich pisarzy i polskich imion, które kiedyś irytowały mnie i powodowały, że odkładałam książkę. Od czasu, kiedy przeczytałam "Jak powietrze" (recenzja), czytam rodzimych twórców i postanowiłam nadrobić wcześniejsze pozycje pani Czykierdy – Grabowskiej.




    Talent autorki sprawił, że bohaterowie weszli mi "pod skórę".  Nawet teraz, po trzech dniach od przeczytania, o nich myślę. Pani Agata ma talent do opowiadania historii, każda z nich trzyma nas za gardło i nie pozwala odetchnąć do ostatniej strony. Tak było i tym razem – przeżywałam to, co bohaterowie – czułam nieufność Adrianny, momenty zwątpienia, chęć naprawienia relacji, niepokój, natrętne myśli i wyrzuty sumienia Oskara... Wszystkie uczucia były opisane nienagannie. Czułam się związana z postaciami, identyfikowałam się z ich zachowaniami, rozumiałam ich, jakbym znajdowała się w ich głowach.


   Ogromnym plusem powieści jet fakt, że bohaterowie są zwyczajnymi ludźmi. Takimi samymi jak ja, czy Ty. Ta historia mogła się dziać za płotem – przedstawia młodych, zagubionych ludzi z rzeczywistymi problemami. Jednak czas odkrywa pewne niewiadome. Początkowe plany i uczucia, z minuty na minutę tracą na ważności, a zastępują je nowe, lepsze.

Opis fabuły: 

    Oskar stracił w życiu to, co najważniejsze. Stracił siostrę , radość życia i beztroskie lata młodzieńcze. Przez to zamyka się w sobie. Skrzywdzony przez los chłopak nie potrafi się przed nikim otworzyć. Odkąd los głupią plotką zabrał mu jedynych przyjaciół – Adę i Adriana, nie umie i nie chce zastępować ich nikim innym. Po kilku latach na obczyźnie, wraca, by wyremontować dom rodzinny. Nieuniknione spotkanie ma miejsce raczej prędzej, niż później i choć Adrianna i Oskar czują do siebie nawzajem żal oraz gniew, nie mogą powstrzymać przeznaczenia. Od pierwszej chwili coś przyciąga ich do siebie z siłą ogromnego magnesu.

    Ada jest nieprzekonana co do czystości zamiarów Oskara w sprawie odnowienia przyjaźni. Podejrzewa, że chłopak chce, aby cierpiała tak jak niegdyś on, rzekomo z jej winy. Prawda jednak okazuje się być bardziej złożona. Pożądanie i niewytłumaczalna pusta w sercach kierują młodymi ludźmi tak, że nie wyobrażają sobie życia bez obecności tej drugiej osoby. Początkowo chłopak planował zemstę, nie przewidział jednak, że po latach dowie się o sobie czegoś istotnego.


***SPOJLER***
    Okazuje się, że od zawsze kochał Adę, nawet zanim poznał nazwę tego uczucia. Po prostu nie liczył się dla niego nikt inny i nikt nie pasował do dziury w sercu, jaką pozostawiła dziewczyna.

     Oskar cierpi po stracie siostrzyczki, przygniata go poczucie winy za to, co się stało. Scena, kiedy chłopak oczyszcza się z wyrzutów sumienia i rusza dalej... jest genialna. Czułam wszystkie jego uczucia. Łzy płynęły po twarzy, duma i zrozumienie rozpierały serce. Dzięki Adzie uwierzył, że wypadek nie wydarzył się z jego winy... No właśnie – w takim razie z czyjej? To właśnie wyjaśnia się w ostatnim rozdziale. Nie spodziewałam się, że ta historia ma swoje początki tak głęboko. Choć, jakby się zastanowić, jest to bardzo realne. Często, mniej lub bardziej istotne, wydarzenie z przeszłości wyciska na człowieku piętno, które prześladuje go do końca życia.

Książka wspaniale przedstawia wątki miłości, przyjaźni, relacji rodzeństwa... Pokazuje jak ważne jest przebaczenie sobie i innym. Nad uczuciami nie można zapanować. Nie można ich przewidzieć.


Pani Agata próbowała sił w self publishingu. Wydanie książki bez pomocy wydawnictwa, z mojej perspektywy, jest bardzo odważnym krokiem. Wydaje mi się, że dla nas, czytelników, świetnym doświadczeniem była obserwacja wydawania tej pozycji krok po kroku, mogliśmy zobaczyć nawet krótki filmik z drukarni, który tylko wzmagał niecierpliwość. Na pewno był też owocny w doświadczenie dla autorki, dał wgląd nad czym trzeba popracować. Wadą, którą zamierzam u teraz wytknąć, był ogrom błędów – znalazłam co najmniej kilkanaście przypadków braku literek lub ich  nadmiaru  – jakby ktoś niechcący kliknął na klawiaturze dodatkowo literkę obok. Nie jest to bynajmniej winą autorki, ale korektorki, która sporo rzeczy ominęła.


Za egzemplarz serdecznie dziękuję Autorce ;)

******

Tylko jej obecność mu nie ciążyła. Milczała, kiedy tego potrzebował i mówiła, gdy jego własne myśli próbowały go zgnębić. (str. 197)


Oto cały ja, Ada. Nawet, kiedy próbowałem cię nienawidzić, kochałem cię i nikomu nie pozwoliłbym cię skrzywdzić. (str. 275)


Miał w sobie tysiące tajemnic, które chciało się odkrywać, a każda wyrwa w jego zbroi, chociażby w postaci takiego uśmiechu, była jak największy dar.  (str.287)


 Chłopak opierał się o maskę samochodu i wpatrywał przed siebie. Wyglądał jak model reklamujący... w zasadzie cokolwiek. Kupiłaby wszystko, co zachciałby sobą sygnować, nieważne, czy byłby to samochód, dżinsy, T-shirt, czy okoliczne drzewa. (str. 294)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zostaw komentarz, będzie mi bardzo miło ;)
A jeśli blog Ci się podoba, zaobserwuj (na górze po prawej stronie).
Dziękuję, że jesteś ♥