Michał Witkowski kojarzony jest z kontrowersji i ekstrawagancji. Z jego książek aż bije dziwaczność, surrealizm i nietuzinkowość. Czy na plus? Nie wiem. Oceńcie sami.
Wymazane to miasteczko gdzieś na końcu świata. Wymazane z pamięci ludzi, zapomniane przez Boga. Jednak na tle bezbarwnej wioski i jej mieszkańców wyróżnia się ON – Damian Piękny. Niezwykle urodziwy, przecudny, zachwycający, rozchwytywany przez kobiety. I nie są to moje słowa, a słowa autora. Niestety, jest zbyt piękny, by być aktorem, czy gwiazdą Facebooka lub Instagrama.
Główny bohater mimo swojej atrakcyjności nie ma ani świetnej pracy, ani "tej jedynej" kobiety u swojego boku. Ma bowiem dziwny... choć może dla niego wcale nie taki dziwny... fetysz – podobają mu się grube, pomarszczone, stare kobiety. Ważne, żeby była „stara, gruba baba z wielką trwałą na barana i obwisłymi, wielkimi baniami, z włochatą piczką i zapachem potu spod pach”. (Fuj!)
Z Wymazanego ciężko się wyrwać. To taka wioska bez perspektyw, za to pełna lenistwa, bezrobocia, kombinatorstwa i plotek. A Damian mógłby przecież być modelem – tyle kobiet mu to powtarza! Jego kariera nabiera tempa, gdy dostrzega go Alexis – bogata i kiczowata bizneswoman, która ma pieczę nad całym miasteczkiem.
Książka przesycona hiperbolami. Kontrasty i wyolbrzymienia nieraz spowodują salwy śmiechu. Autor pokazuje tu świat takim, jakim jest, choć może w nieco wyolbrzymiony sposób. Wskazuje to, co warte jest pokazania, nawet jeśli pokazuje to w sposób prześmiewczy.
Witkowski bardzo sprawnie operuje ironią i humorem. Choć można wyczuć... Gorycz? Rozczarowanie? Zmęczenie otaczającą rzeczywistością?
Otępiałe od moczu mrówki na chwilę zgłupiały, zamarły, a potem stały się niezwykle aktywne. Patrzyłem na te mrówki, jakie są głupie, że tak dały na siebie naszczać w zamian za głupią kanapkę. Ot, jak ludzie. Dają się upokorzyć, zarzynają się dla jakiegoś ochłapu. Plujesz im w twarz, a oni ci powiedzą, że deszcz pada. Szczasz na nich, a oni, żeby jeszcze. Zamykają się w tych wstrętnych, oszklonych korporacjach, co jest jednocześnie odpowiednikiem i kanapki, i szczania, harują od rana do nocy przy komputerach, nudzą się w godzinach pracy na Fejsbuku, sami nie wiedzą, po co.
Ta książka jest smutna i zabawna jednocześnie, krytykuje i wyśmiewa, ale też naznacza pewne problemy, z jakimi boryka się ludzkość - brak życiowego celu, pasji, ambicji. Niechęć, lenistwo... i wiele innych.
Książkę mogę polecić wszystkim, którzy mają elastyczne poczucie humoru i lubią nietuzinkowość. Autor zdecydowanie wychodzi poza standardy. To lekka powieść, idealna dla zmęczonych psychicznie ludzi. Świetna na odpoczynek po długim i ciężkim dniu.
Za egzemplarz serdecznie dziękuję wydawnictwu Znak
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw komentarz, będzie mi bardzo miło ;)
A jeśli blog Ci się podoba, zaobserwuj (na górze po prawej stronie).
Dziękuję, że jesteś ♥