If the sky that we look upon
Should tumble and fall
Or the mountains should crumble to the sea
I won't cry, I won't cry, no I won't shed a tear
Just as long as you stand, stand by me
Should tumble and fall
Or the mountains should crumble to the sea
I won't cry, I won't cry, no I won't shed a tear
Just as long as you stand, stand by me
Stand by me - Florence + the machine / orig. Ben E. King
Książki Pani Agaty, jak już pewnie wiecie, to jedne z moich ulubionych lekkich powieści. Idealne na jesienne wieczory, pochłaniające cię na kilka godzin aż do momentu kiedy nagle orientujesz się, że to już koniec.
Mój gust literacki nie ogranicza się do konkretnego gatunku, po tygodniu nauki i pracy, ale także po "cięższych" powieściach, uwielbiam sięgać po literaturę lekką i niewymagającą ciągłego skupienia. I zdecydowanie tą książkę mogę z czystym sumieniem polecić, osobom, które tego od książki oczekują.
"Stand by me" to drugi tom serii "Pierwszy raz", (recenzja pierwszego tomu - "Pierwszy raz" - tutaj)
Ale, co ważne, książek wcale nie trzeba czytać w tej kolejności. Każda bowiem opowiada własną, indywidualną historię, czytając jednak w kolejności, łatwiej połączyć pewne fakty (każdy z bohaterów pojawia się jako postać drugoplanowa w innych powieściach).
Jaki jest klucz do sukcesu książki?
Kluczem
wydaje się być niezapomniana, wyjątkowa historia i bohaterowie, którzy
zapadną głęboko w pamięć. Czy jest to trudne? Nie wiem, ale z pewnością
wykonalne.
Sara
chcąc uleczyć duszę po trudnym związku i bolesnym rozstaniu decyduje
się na wakacje w rodzinnym mieście. Całkowitym przypadkiem w tym samym
mieście pojawia się także pewien chłopak, do którego Sara pała tak
wielką niechęcią, że obrywa mu się już podczas ich pierwszego
spotkania... Cóż, ich relacja z pewnością jest pełna żaru i ognia.
Paweł
to kobieciarz i zwyczajny, pewny siebie, zarozumiały dupek. Pomimo
tego, że każde ich spotkanie kończy się sprzeczką, łagodnie mówiąc,
czują przyciąganie. Ich relacja zmienia się podczas Nocy Kupały.
Wydarzenia tej nocy na długo wyryły się w pamięci bohaterów. Pękł opór,
zmalał dystans, czas zwolnił... a może całkowicie się zatrzymał?
Agata Czykierda-Grabowska "Stand by me" |
Czy przewidywalność w książce jest zła?
Absolutnie nie, a przynajmniej nie zawsze. Cóż, jeśli akcja jest dobrze poprowadzona, to zakończenie wcale nie musi być zaskakujące.Pomimo tego, że zakończenie jest przewidywalne, historia opowiedziana została w taki sposób, że nie mogłam, i nie chciałam, się od niej oderwać. Od początku wiadomo, że główna bohaterka będzie z tym jedynym, idealnym* chłopakiem. Nie znałam jednak drogi prowadzącej do tego momentu.
Mała, ale piękna wiedźma
Przekomarzanie i dialogi są tutaj genialne. Czujesz się jak postać pierwszoplanowa. Właśnie to uwielbiam i bardzo doceniam w książkach pani Agaty - to, że czuję jakbym była w centrum wydarzeń. Czuję dokładnie to, co autorka chce żebym czułaKsiążka nie musi mieć niepowtarzalnej fabuły - bo powtórzeń wątków naprawdę w dzisiejszych czasach trudno uniknąć (powiedziałabym nawet, że to nie możliwe, skoro podobno jest już na świecie więcej pisarzy niż czytelników)
*Tak, każda męska postać, która wyszła spod pióra pani Agaty jest idealna. W tym przypadku Paweł komplety dupek, choć przystojny i błyskotliwy. Okazało się jednak, że do szczęścia wystarczy mu tylko ta "mała wiedźma', jak ją określał. W ten romantyczny i bardzo optymistyczny sposób zakończę recenzję.
Dziękuję Autorce za to, że zawsze jest blisko swoich czytelników, śledzi fanpejdże i zachwyca nas przedpremierowymi cytatami kolejnej części :D oraz wydawnictwu Novae Res, które zawsze trzyma poziom :)
----
Wybaczcie długą nieobecność, związana jest niestety z pracą i studiami. Ale miło jest do Was wrócić po takim czasie, zwłaszcza z recenzją "Stand by me" <3
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw komentarz, będzie mi bardzo miło ;)
A jeśli blog Ci się podoba, zaobserwuj (na górze po prawej stronie).
Dziękuję, że jesteś ♥