poniedziałek, 5 czerwca 2017

Ekspozycja - Remigiusz Mróz (Tetralogia z komisarzem Forstem)


"Ekspozycja" jest książką, od której ciężko się oderwać. Od pierwszego rozdziału intryguje i sprawia, że chcesz wiedzieć więcej.  Lekkie pióro pisarza sprawia, że pochłaniasz książkę w niebotycznie szybkim tempie. Wartka akcja, dobrze scharakteryzowane postacie, fantastyczne opisy i ciągłe emocje - tak mogę opisać ten tom.

Ostatnio wzięłam sobie za cel zapoznanie się z dobrą, polską literaturą, zaczęłam od Bondy, Mroza i Czykierdy- Grabowskiej. Wracając do tematu,  na każdym kroku spotykałam książki pana Remigiusza. Myślę sobie - skoro jest tego tyle, to ludzie to kupują, a jak kupują, to jest świetne. Więc kupiłam.
Przeczytałam i spieszę z opinią!
Akcja toczy się w Polsce (ale nie tylko!). Dokładniej w polskich górach, które tak uwielbiam. Później akcja przenosi się do Rosji, na Ukrainę i Białoruś, aż po granicę Europy z Azją.
 
Pewnego ranka turyści odkrywają na Giewoncie straszny widok - nagie ciało mężczyzny powieszone na krzyżu. Znak, jaki zostawił po sobie morderca, początkowo nie wskazuje odpowiedzi, jednak gdy Forst łączy kilka wydarzeń, wszystko zaczyna nabierać sensu.
Zostaje nagle odsunięty od śledztwa, z niewiadomych powodów. Ktoś nie chce, by sprawa została rozwiązana.
Zabrońcie czegoś Forstowi, a jestem pewna, że to będzie jego główny cel!
Upór Wiktora sprawia , że wraz z dziennikarką przekraczają nielegalnie białoruską granicę, przyprawiając czytelnika o mdłości i nadmiar stresu.

Zostają narażeni na nieludzkie traktowanie, ledwo uchodzą z życiem, będąc jednocześnie o krok od rozwiązania zagadki.
Każdy krok mordercy jest jednak tak wymierzony, by przeszkodzić Forstowi w odnalezieniu go.
Tropy, które odkryli Forst i Szrebska prowadzą do starych, zapomnianych tajemnic. Ale za dawne czyny trzeba ponieść konsekwencje. I jest ktoś, kto obrał to sobie za życiowy cel.
okrutne zbrodnie muszą zostać odkupione.






W książce autor nie tylko pokazuje życie i pracę Forsta - trudną, ważną, niezwykle niebezpieczną, ale też dającą wiele satysfakcji. Autor pokazuje też oblicze religii - oblicze, które nie jest znane przeciętnemu Katolikowi.
Pokazuje odrobinę historii z czasów- w bardzo przystępny i lekki sposób przedstawia historię Kościoła.



Komisarz Forst od pierwszych stron wzbudził moją sympatię, mimo, że nie cieszył się dobrą sławą wśród współpracowników. Jego lekko drwiący ton i poczucie humoru doprowadziły mnie do morza łez śmiechu.
Bardzo go polubiłam, z niecierpliwością przekładałam kartki, by uspokoić swoją ciekawość.
Stresowałam się i przeklinałam jego lekkomyślność

Powieść niesamowicie wciąga, aż żal rozstawać się z bohaterami, całe szczęście mamy kolejne części (Choć już pierwsza strona drugiego tomu sprawiła, że krew we mnie zawrzała- ale nie będę spojlerować!! ☺)

Niewybredne żarty, uszczypliwości, wulgaryzmy nadają książce charakteru i temperamentu.
Komisarz Forst zdaje się być niezastąpiony - nawet pomimo złamań, szwów, braków w uzębieniu wychodzi cało z opresji niczym bohater gry akcji, który ma swoje nielimitowane życia.
Ręce opadają na jego nieumiejętny podryw, ale cóż, ma w sobie coś takiego, że kobiety, prędzej, czy później mu ulegają.
 



Podobno Mroza się kocha, albo nienawidzi... Ja zdecydowanie go nie-nienawidzę, darzę go sympatią od pierwszego tomu i jak na razie jego twórczość mnie zachwyciła, ale żeby nie chwalić dnia przed zachodem... - to dopiero pierwsza książka tego autora - zaczęłam drugi tom- zobaczymy, co przyniesie przyszłość... ;)



Tytuł: "Ekspozycja"
Seria: "Tetralogia z komisarzem Forstem"
Autor: Remigiusz Mróz
Wydawnictwo: Filia. Mroczna strona
Ilość stron: 473
Moja ocena: 9,5 / 10   (0,5 odjęte za ostatnią scenę tego tomu, która kończy się na początku
                    "przewieszenia"  NIE WIEM, JAK MÓGŁ MU TO PAN ZROBIĆ!






 Cytaty

-Ile stopni dzieli nas w hierarchii służbowej?
-Siedem.
-Chcesz je kiedyś pokonać?
-Tak jest
-W takim razie nie zawracaj dupy ludziom, którzy już to zrobili




Ktoś go rozpoznał? - zapytała z uśmiechem Szrebska.
- Jeśli liczba lajków pod odpowiedzią świadczy o jej prawdziwości, to jest to nie kto inny jak Nergal ćwiczący przed następnym koncertem.





Wychodzę z założenia, że w świecie, w którym łatwiej o darmowe WiFi, niż o darmowe jedzenie, każdy może zabijać się w sposób, jaki uzna za najgłupszy.



 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zostaw komentarz, będzie mi bardzo miło ;)
A jeśli blog Ci się podoba, zaobserwuj (na górze po prawej stronie).
Dziękuję, że jesteś ♥