sobota, 9 września 2017

The Call. Wezwanie - Peadar Ó Guilin

Wezwanie to książka dla młodzieży, która całkiem niedawno cieszyła się dużą popularnością.
Zdobywa ona serca czytelników swoją nieprzewidywalnością i indywidualnością.
Stykają się tu dwa światy. Jeden - barwny, lecz zagrożony wojną, gdzie ludzie są w ciągłym strachu o życie swoich bliskich, drugi - czarno-biały, w którym żyją istoty o różnych kształtach, mające zdolność, by przemienić Cię w mieszankę kilku zwierząt lub rzeczy. Wezwanie dla ludzi z pierwszego świata jest wojną, walką o życie, dla postaci z drugiego - zabawą.



Akcja książki toczy się w krainie, gdzie pokolenia pokutują za grzechy przodków.
Każdy nastolatek zobowiązany jest chodzić do specjalnej szkoły, która ma go przygotować do Wezwania. Całe życia ludzkie oparte są na trenowaniu i żałobie. Kiedy nastąpi Wezwanie masz trzy minuty. Trzy minuty w naszym świecie, czyli cały dzień spędzony w równoległej krainie Szaroziemi. W tym czasie walczysz o życie z potworami, które są nieprzewidywalne. Nie wiadomo kiedy i skąd zostaniesz wezwany do świata Sidhe, jednak gdy tam trafisz, musisz wytężyć swoje siły i postarać się nie zginąć. Przez te trzy minuty Twoi bliscy i przyjaciele odchodzą od zmysłów.




Postacie były mi obojętne, nie czułam się z nimi związana. Ich historie były nierozwinięte, czułam się jakbym w  ogóle ich nie znała. Z tłumu postaci delikatnie wychyla się Nessa, główna bohaterka nie była typową postacią książki młodzieżowej - nie uważała się za piękność, była skromną, inteligentną, odważną dziewczyną. Była niepełnosprawna, a to tym bardziej mobilizowało ją do tego, by utrzeć nosa tym, którzy wątpili w to, że uda jej się przeżyć. Grono jej przyjaciół było niewielkie, ale za to w pełni ją akceptowało.

Pojawił się wątek miłosny, a nawet dwa. Jeden kompletnie mglisty - Conora, który dokuczał Nessie, ale chciał ją pocałować. Gdy mu na to nie pozwoliła, dokuczał jej jeszcze bardziej. (Serio?! Trochę dziecinne), oraz drugi -  Anto, któremu podobała się Nessa, ona udawała, że nic do niego nie czuje, ale podrzucała mu w nocy wiersze miłosne. Przy czym ryzykowała życiem skacząc pomiędzy budynkami i zakradając się do męskiej części akademika, ale bała się przyznać do uczucia.
Dopiero po powrocie Anto z Szaroziemi, dziewczyna postanawia zbudować ich relację od nowa, na nowych zasadach. Ale czy tego samego będzie chciał chłopak?



Książka nie była arcydziełem. Podobała mi się, ale nie na tyle, żeby wrócić do niej po czasie. Owszem, fabuła była ciekawa, bardzo wciągająca i w miarę logiczna.
Było jednak kilka rzeczy, które mogłyby zostać rozwinięte lub całkowicie wycięte z książki.
Niedokończone historie, mgliste sytuacje, nierozwinięte wątki.... trochę ZA MAŁO.

Fabuła jest oryginalna, zdecydowanie przyciąga czytelnika swoją nietuzinkowością.
Czytając tę powieść odczuwasz całą gamę barwnych uczuć, jednak denerwują wyżej wspomniane niedokończone wątki. Przez to odczuwasz lekki chaos i niedosyt.

Książkę polecam, bo mimo wszystko spędziłam przy niej miłe chwile. Warto też przekonać się na własnej skórze, czy moja opinia jest taka sama jak Twoja ;)

Moja ocena 6,5/10


CYTATY
- Zawsze niepokoi mnie perspektywa Klatki - mówi Nicole, ale Megan tylko przewraca oczami.
- Spędziłam tam najlepsze chwile mojego pobytu w szkole. Bez twojego chrapania, Nicole.
- Ja nie chrapię!
- W takim razie trzymasz wiertarkę pod poduszką.


To normalne, że młoda osoba wyobraża sobie śmierć współtowarzyszy zawsze, kiedy ci się rozpraszają. Kiedy, jak Megan teraz, spędzają za dużo czasu w łazience. 

- Mam spać po tym, co zobaczyłam? Zwłoki Sidhe? Wtopione w skałę?
- Lepiej tak, dziecko. (...) Ponieważ trzeba zatroszczyć się o żywych.
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zostaw komentarz, będzie mi bardzo miło ;)
A jeśli blog Ci się podoba, zaobserwuj (na górze po prawej stronie).
Dziękuję, że jesteś ♥